Podczas gdy jedni marzą o spokojnej emeryturze, inni chcieliby pracować jak najdłużej. Rząd planuje premie dla osób, które zdecydują się na dalszą pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Od października 2017 r. powszechny wiek emerytalny w przypadku kobiet wyniesie 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat. To nie znaczy, że automatycznie po osiągnięciu tego wieku pracownik musi przejść na emeryturę, chociaż niektórzy pracodawcy swoich „starych” pracowników próbują uszczęśliwiać na siłę.
Sąd Najwyższy w 2009 r. stwierdził, że wypowiedzenie pracownikowi umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony wyłącznie z powodu osiągnięcia przez niego wieku emerytalnego jest dyskryminacją ze względu na wiek. Zgodnie z przepisami kodeksu pracy pracodawca musi wskazać przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy.
Choć w 2004 r. do kodeksu pracy trafiły regulacje zakazujące dyskryminacji ze względu na wiek, to starsi pracownicy rzadziej wysyłani są na szkolenia służące podniesieniu kwalifikacji zawodowych, bo nie opłaca się inwestować w kogoś, kogo czas w firmie właśnie się kończy. Pracodawcy szukają też oszczędności w zastąpieniu starszego pracownika młodym, który z ma niższą stawkę i niższe dodatki wynikające ze stażu pracy.
Nie bez znaczenia jest też coraz niższy poziom emerytur, który jeszcze wyraźnie spadnie po obniżeniu wieku emerytalnego.
Zdarza się też, ze związki zawodowe z niechęcią traktują pracowników w wieku emerytalnym, którzy „blokują etat” zamiast niańczyć wnuki. Nie zapominajmy, że może to być elementem dyskryminacji.