DEBATA TRÓJSTRONNA W TVP INFO

DEBATA TRÓJSTRONNA W TVP INFO

Po marcowym wyroku sędziów z Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu, którzy uznali polskie przepisy dotyczące okresu wypowiedzenia umowy na czas określony za niezgodne z prawem unijnym, pracodawcy i związkowcy próbują znaleźć konsensus, choć interesy związków zawodowych są dalekie od interesów pracodawców. Pojawia się jednak światełko w tunelu, czego wyrazem były wypowiedzi przedstawiciela pracodawców na antenie TVP INFO.

W sobotniej dyskusji w ramach audycji Debata Trójstronna głos zabrali Krzysztof Małecki z Forum Związków Zawodowych, Anna Reda-Ciszewska z NSZZ Solidarność, Jerzy Bartnik ze Związku Rzemiosła Polskiego orazMonika Gładoch z Pracodawców RP. Wiodącym tematem był wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 13 marca tego roku. Sędziowie orzekli, że prawo polskie dyskryminuje pracowników zatrudnionych w oparciu o umowy terminowe. Ich zdaniem pracodawcy nie mogą różnie traktować pracowników, którzy de facto wykonują tę samą pracę ze względu na rodzaj podpisanej umowy. Teraz pracownicy zatrudnieni w Polsce na czas określony mają mniej przywilejów niż pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy na czas nieokreślony. Różni się zarówno czas, jak i forma wypowiedzenia, a to już nie podoba się w Strasburgu.

Na rząd i pracodawców padł przysłowiowy „blady strach”, bo wyrok oznacza, że trzeba zmienić przepisy. Pytanie jak to zrobić, by wykonać wolę sądu, a do tego spełnić oczekiwania związków zawodowych i pracodawców. Interesy są różne, a czasu niewiele, bo ze zmianą prawodawstwa nie można czekać w nieskończoność.

Przedstawiciel Forum Związków Zawodowych mówił, że całe środowisko ludzi pracy w Polsce, w tym ponad 3 pracowników zatrudnionych w oparciu o umowy na czas określony, cieszy decyzja Trybunału i daje nadzieję na jakąś normalizację. Krzysztof Małecki przypomniał, że FZZ już w 2012 roku proponowało rozwiązania, które miały skończyć z patologicznym systemem. Jego zdaniem nie można bowiem różnicować ludzi pracy tylko ze względu na charakter podpisanej przez nich umowy. Anna Reda-Ciszewska z Solidarności dodała, że o zmianach korzystnych dla tzw. pracowników terminowych mówiło się też przy okazji wprowadzania w życie ustawy antykryzysowej.

Przedstawiciele pracodawców podkreślali, że unifikacja przepisów dotyczących umów terminowych i bezterminowych jest nierealna, bo rynek pracy musi być zróżnicowany. Inaczej ich zdaniem pojawi się wiele patologii, a pracodawcy znajdą inne metody, w tym skuteczniejszy system rotacyjny, by unikać trudnych sytuacji. Jerzy Bartnik dodał jednak, że przedstawiciele czterech organizacji pracodawców wypracowali już kilka rozwiązań, które są odpowiedzią na wyrok Trybunału. Jedno z nich zakłada, by skrócić czas trwania umów zawieranych na czas określony. Monika Gładoch poszła jeszcze dalej i przedstawiła propozycje dotyczące okresów wypowiedzenia w umowach na czas określony.

Propozycja pracodawców zakłada, by dwutygodniowy okres wypowiedzenia utrzymać w umowach zawieranych na rok. W umowach, które trwają od roku do trzech lat okres wypowiedzenia miałby się wydłużyć do miesiąca. Według koncepcji pracodawców trzymiesięczny termin wypowiedzenia objąłby umowy zawarte powyżej trzech lat.

Anna Reda-Ciszewska przypomniała, że już 2013 roku trzy centrale związkowe uzgodniły wspólne stanowisko w sprawie umów zawieranych przez pracodawców na czas określony. Jedna z propozycji zakładała, by wprowadzić ograniczenia w zatrudnianiu czasowym wprowadzając okres maksymalny, który miałby wynieść 18 miesięcy. Związkowcy dopuszczali wydłużenie tego okresu do 30 miesięcy, ale tylko w określonych sytuacjach.

Krzysztof Małecki zapowiedział, że propozycje pracodawców są godne rozważenia. Zaznaczył jednak, że trzeba je jeszcze przedyskutować, bo realia się zmieniły.

Na koniec audycji przedstawiciele pracodawców poruszyli sprawę uzasadniania wypowiedzenia umowy zawartej na czas określony. Ich zdaniem, to rozwiązanie nie może dotyczyć firm zatrudniających do 50 osób, a takich jest w Polsce ponad 2 miliony. Często nie ma w nich związków zawodowych. Pracodawcy pytali, z kim mają konsultować przyczyny wypowiedzenia.

Związkowcy studzili emocje. Zdaniem przedstawiciela FZZ nie można wprowadzać kolejnych ograniczeń, bo polskie prawo znowu będzie przedmiotem dyskusji na arenie międzynarodowego Trybunału. Jego zdaniem układy zbiorowe pracy rozwiążą problem.(BPFZZ)