Reindustrializacja Polski i Europy, zwiększenie innowacyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki, a to wszystko w warunkach bezprecedensowych napięć geopolitycznych – to wyzwania, przed jakimi staniemy do 2020 roku. Mówiono o tym w dniu 9 lutego w hotelu Sheraton w Warszawie podczas Forum Zmieniamy Polski Przemysł 2015.
Przewodnim motywem całego Forum była szansa na przełomowe zmiany, które zadecydują o przyszłości polskiego przemysłu i energetyki, tempie wzrostu i perspektywach rozwoju cywilizacyjnego na najbliższe dziesięciolecia.
Gośćmi Forum w roku 2015 były najważniejsze postacie polskiej i europejskiej gospodarki – reprezentanci zarządów czołowych polskich przedsiębiorstw, przedstawiciele rządu i parlamentu, eksperci gospodarczy.
W konferencji uczestniczyli również przedstawiciele naszego związku.
W trakcie dyskusji wyciągnięto wnioski, że z całą pewnością nie unikniemy udziału zagranicznych koncernów w modernizacji polskiej armii. Powodów jest kilka, ale najważniejszy dotyczy innowacyjności. Dlatego też potrzebne są dobrze skonstruowane umowy offsetowe zapewniające stałą współpracę polskiego i zagranicznego przemysłu.
Konsolidacja państwowych firm w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej, którą obserwujemy od ponad roku oceniana jest pozytywnie. Powstanie jednego dużego podmiotu wzmacnia branżę obronną w Polsce.
Reprezentujący „PZL-Świdnik” nowy order phentermine online prezes Krzysztof Krystowski w swoich wystąpieniach podkreślił, że nowy właściciel, Augusta Westland zainwestował w Świdniku 600 mln zł, w tym czasie firma wpłaciła do budżetu 400 mln zł podatków i innych danin. To znaczy, że firma zostawiła tu ponad miliard złotych. Na dodatek daje zatrudnienie 3,5 tys. osobom w firmie, a także 900 naszych polskich poddostawców. Jesteśmy naturalnym kołem zamachowym gospodarki. Wg K. Krystowskiego za często postrzegamy przemysł obronny, jako wąską, specjalistyczną branżę. Za rzadko mówimy o tym, że ma ona bardzo duże znaczenie z punktu widzenia całej gospodarki, a nawet może stać się jej kołem zamachowym, zwłaszcza, jeśli chodzi o innowacyjność.
Przemysł obronny jest elementem systemu bezpieczeństwa państwa, ale powinniśmy go również postrzegać, jako ważną część gospodarki. Z raportu Europejskiej Agencji Obronnej wynika, że każde 100 mln euro cięć w przemyśle obronnym, to negatywny efekt dla wzrostu gospodarczego modalert wysokości 150 mln euro, o 40 mln euro mniejsze podatki i o ponad 2 tys. mniej miejsc pracy. – W drugą stronę to działa podobnie – każde zwiększenie nakładów na tę sferę to szybszy wzrost gospodarczy, większe wpływy z podatków i nowe miejsca pracy. Właśnie takie aspekty należy też brać pod uwagę przy zakupach uzbrojenia przez MON.
We Włoszech wszystkie over the counter antibiotics zakupione przez armie helikoptery pochodzą z koncernu Augusta Westland i są produkowane we Włoszech, podobna sytuacja ma miejsce we Francji – tam z kolei dominują maszyny Airbusa produkowane we Francji.
Każdy z wiodących koncernów oferuje bardzo dobre wyroby, przy wyborze konkretnej maszyny zamawiający biorą jednak pod uwagę podatki, miejsca pracy, wpływ na innowacyjność, sieć poddostawców.
Dzisiaj wojna gospodarcza nie dotyczy tego, czy możemy w ogóle coś produkować, dziś o miejscu gospodarki nie decyduje czy potrafimy złożyć dany produkt, tylko jakie miejsce w łańcuchu dostaw możemy zająć, czego dobrym przykładem jest sukces Rosomaka. Polscy inżynierowie i pracownicy dokonali ponad 200 modyfikacji licencyjnego wyrobu i w efekcie produkujemy w Polsce świetny i przyszłościowy wyrób. I takimi kryteriami powinniśmy się kierować przy wyborze samolotów, systemu obrony przeciwrakietowej nie wspominając o śmigłowcach – dodał prezes Krysztof Krystowski.